Najefektowniejsze sceny akcji w grach wideo
Gry wideo mają sporo wspólnego z filmami akcji. Blockbustery Marvela to nieskończone ilości sequeli, które i tak się sprzedadzą, pomimo mieszanych opinii – podobnie jak seria Call of Duty. Mają także inny wspólny czynnik – potrafią pokazać nam naprawdę niezapomniane sceny.
Dlatego dziś spojrzymy na te najbardziej zapamiętywalne, efektowne sceny akcji w grach wideo. Lista nie jest w żaden sposób numerowana, a jeśli coś według Was zasługuje na wyróżnienie, dajcie nam znać w sekcji komentarzy lub na naszej grupie.
Call of Duty
Seria CoD wręcz stoi efektami specjalnymi i przesadzoną rozwałką. Dlatego też ciężko wybrać jakąkolwiek scenę czy nawet misję, która była w tym najlepsza. Wyróżnić chciałbym Modern Warfare 2 (ten oryginalny), który do scen akcji podszedł zaskakująco na świeżo. Mówię tu o dwóch, trzech misjach: legendarnej masakrze na lotnisku oraz postępujących po sobie wydarzeniach po wybuchu bomby nad Ziemią. Są to co prawda dość spokojne etapy, ale wprowadzają niesamowity klimat, który wybija się spośród tanich wybuchów.
Battlefield 4
Był taki czas, gdy Call of Duty oraz Battlefield były wręcz bliźniaczymi grami. Szczególną waśń między nimi widzieliśmy przy okazji Battlefielda 3 i 4. To właśnie ta druga gra przestawiła suwak epickości o trochę dalej, nawet za daleko, oferując wręcz niepodobne do serii sceny. Czego tu nie było – wysadzanie tam, okrętów czy całych fabryk. W późniejszych częściach znacznie to osłabiono, stawiając na fabułę i postacie (Battlefield 1 i V), a także kompletnie wyrzucając kampanię (Battlefield 2042).
Far Cry 5
„Piątka” ma zdecydowanie najlepszy początek i kanoniczne zakończenie spośród całej serii. Rozpoczyna się niewinnie, ot, wraz z szeryfem musimy zapuszkować guru kultu, a sam gagatek nie ma z tym najmniejszych problemów. Konflikt jednak się z minuty na minutę zagęszcza, doprowadzając ostatecznie do masakry. Muzyka, reżyseria i świetnie napisany Joseph Seed – 14-minutowy miód. A finał(y)? To już inna historia, którą analizowaliśmy w tym wpisie.
Bayonetta
Seria Bayonetta ma wiele absurdalnych scen. Walki na spadających ścianach wieżowca, myśliwcu nad miastem czy pędzącym pociągu na rozpadającym się moście. Ba, nawet jest bitwa z samym Stwórcą wielkości planety w Układzie Słonecznym! Cała gra jest pełna takich perełek.
BioShock Infinite
Tego tytułu mogliście się nie spodziewać, jako że nie jest to raczej najbardziej efektowny FPS – a szczególnie dwie pierwsze gry. Infinite jednak mocniej stawiał na akcję, a poczucie klaustrofobii z Rapture tutaj znikło. Momentem, który najbardziej zapamiętałem z całej gry była scena uratowania Elizabeth z jej wieży. Na świetny efekt składają się kilka rzeczy: dynamiczna gra aktorska, świetny wygląd przerażającego przeciwnika i to, że całość rozgrywa się w chmurach, przez co czujemy tę nicość wokół i pod nami, strach przez brak opcji ucieczki. Do tego fantastyczna muzyka dopełnia tę rewelacyjną scenę, zerknijcie sami.
Shadow of the Tomb Raider oraz Assassin’s Creed Rogue
Widzieliśmy już wiele zniszczeń – samochodów, budynków czy statków. A co powiecie na… destrukcję całego miasta? Lara Croft przeżyła trzęsienia Ziemi, powodzie… trudno to zliczyć. Podobna sytuacja spotkała Shaya, dokładnie rzecz biorąc, w Lizbonie roku 1755. Warto dodać, że trzęsienie ziemi faktycznie miało tam wtedy miejsce. Czy było tak efektowne, jak to przedstawił Ubisoft? Raczej nie, choć w rzeczywistości zniszczenia także były naprawdę duże.
Uncharted 4
Przygoda, zagadki, odkrywanie pozostałości po dawnych cywilizacjach – seria Uncharted zaoferowała nam wiele emocji. Na przestrzeni lat mieliśmy już i niekonwencjonalny lot samolotem, i walki na pędzących pociągach. Zasłużone pierwsze miejsce trafia oczywiście dla Uncharted 4 i rewelacyjnie wyreżyserowanego pościgu z pojazdem opancerzonym pośród uliczek i doków miasteczka na Madagaskarze. Wszystko to bez ani jednego przerywnika.
God of War
Bóg Wojny w swojej karierze niejednego przeciwnika pokonał i niejedno widział. Jego czyny widzieliśmy wspinając się wraz z gigantami na górę Olimp czy walcząc z panteonem bogów greckich. Najlepszy przeciwnik czekał jednak na drugim końcu świata, w Skandynawii, gdzie spotkał Nieznajomego. To dopiero była walka! Jegomość przykuwał uwagę od pierwszych chwil, a zniszczenia, jakie ta dwójka wyrządziła w Midgardzie, są niepojęte dla byle śmiertelnika.
Mass Effect 3 i Asura Wrath
A co powiecie na rozwałkę pozaziemską? Finał trylogii Kommandora Sheparda to istna międzygalaktyczna bitwa, której nawet Star Wars nie dorówna. Szczególnie zapada w pamięć jedna z pierwszych scen gry, czyli inwazja przybyszów na Ziemię. Wzruszająca muzyka wraz z widokiem totalnej zagłady ojczystej planety robiły piorunujący efekt. Za to o niefortunnych zakończeniach ME3 pisaliśmy tutaj.
Nie mogło zabraknąć także Asura Wrath. Tak efektownych, przesadzonych do granic możliwości akcji nie zobaczyliśmy w żadnej innej grze. W której innej produkcji finalny boss rzuca w Ciebie… planetami i Słońcem? No właśnie.
Macie swoje typy najbardziej efektownych scen w grach wideo? Dajcie znać w sekcji komentarzy lub na naszej grupie fejsbukowej.
Humanista, pasjonat historii i języków obcych (przede wszystkim angielskiego) oraz j. polskiego. „Pececiarz” od urodzenia, choć posiada obydwie kieszonsolki Sony. Spokojny człowiek, który lubi pisać to, co czytacie :P.