Echoes of the End – gra, która minęła się z powołaniem. Recenzja [STEAM DECK]
W tym roku zagrałem zarówno w wiele naprawdę dobrych, ale i także tych słabych gier. Echoes of the End wśród
W tym roku zagrałem zarówno w wiele naprawdę dobrych, ale i także tych słabych gier. Echoes of the End wśród
Zdradzony przez swojego PANA, wrzucony w otchłań przez własnych braci i skazany na wieczne cierpienie… Po kilkuset latach Raziel powraca,
To jedna z tych gier, w których już sam jej tytuł dzieli ludzi. Tak, to musical, jednak nie wyłączajcie jeszcze
Jeśli pamiętacie erę pierwszego PlayStation, to z pewnością kojarzycie purpurowego smoka imieniem Spyro. Dziś sprawdzimy, czy nowe wydanie starego tytułu
Quake przyszedł na świat w roku pańskim 1996. Cóż to wtedy była za rewolucja, a przynajmniej takie opowieści słyszałem od
Mam sentyment do twórczości George’a Orwella, dlatego z niecierpliwością czekałam na premierę growej adaptacji jego powieści. Produkcja sprostała moim oczekiwaniom,
Final Fantasy można już spokojnie nazwać starą serią. W chwili pisania tego artykułu za rogiem przywita nas już „szesnastka” (nie
Meliska – jest. Cappuccino – jest. Dobra, odpalam Styksa. Co było w tej misji? A, muszę dotrzeć do statku. Cień,
Cicho przemykasz w mrokach uliczek miasta. Pochodnie nie stanowią dla ciebie wyzwania, jeden rzut kupką piachu w jej stronę rozwiąże