Croc Remake – Recenzja [PC] Przecież to to samo!

Pamiętam jak w Croca grałem na komputerze z Win 98. Był moją odskocznią od wersji demo Toy Story 2, którą katowałem non stop. Przeszedłem go i zapomniałem na lata. Teraz wyszedł remake, gram przez chwilę iii…. TOĆ TO (nie do końca) TO SAMO.

Kod otrzymaliśmy dzięki Welcome to GOG.com | best PC games DRM-free

Świat

Miejscem akcji Croca była baśniowa kraina nazywana Gobby Valley. Król Gobbos odnalazł młodego Croca, gdy ten płynął rzeką w koszyku porzucony niczym Mojżesz. Początkowo podejrzliwe Gobbosy, zauważyły, że krokodylek ma serce ze złota i szybko go przygarnęły jak swojego.

Croc Legend of the Gobbos
Król Gobbos różni się od pozostałych Gobbosów koroną

Lecz pewnego dnia Baron Dante i dowodzona przez niego grupa bandytów postanowili przejąć władzę w krainie i uwięzili wszystkie stworki. W trakcie chaosu spowodowanego najazdem król Gobbos przyzwał magicznego ptaszka Beany, by ten uratował Croca, a sam oddał się w łapy przeciwnika. I tak oto zaczyna się krucjata naszego bohatera przeciwko złoczyńcom.

Croc Legend of the Gobbos
Dziad ściska króla jak gumową kaczuszkę

Świat jest bajkowy. Na każdy etap przypada osiem poziomów, w tym dwa z walkami z bossem. Poziomy są prezentowane w pełnym 3D,  podzielone na kilka niewielkich map i są przedstawione bardzo korytarzowo. Za zaletę tego rozwiązania można uznać to, że łatwiej znaleźć wszelkie znajdźki i sekrety, ale z drugiej strony, co to za sekret, jak można go łatwo znaleźć? Tylko w tym momencie mówię z perspektywy osoby dorosłej, a gra jest kierowana do młodszych graczy.

Rozgrywka

Rozrywka jest banalna i nie ma zbyt wielu mechanik. Ot, chodzenie, skok i mocne klapnięcie tyłkiem na podłogę. Dodatkowo mamy rozmieszczone skrzynki, które trzeba rozwalać. W środku są ukryte albo Gobbosy (których jest usytuowanych sześć na poziom), albo diamenciki, albo kolorowe diamenty. Piątkę Gobbosów można znaleźć, przechodząc planszę.  Podstawowe diamenciki służą tak naprawdę tylko jako życie stworka, jak mamy do czynienia w serii Sonic, sumarycznie jest ich pięć. Pozwalają one otworzyć specjalne drzwi, umieszczone na końcu poziomu, z dodatkowymi znajdźkami i „wyzwaniami” oraz ostatnim, szóstym Gobbosem.

Croc Legend of the Gobbos
Na koniec mapy porywa nas ptaszek

Grafika/Muzyka

Grafika niewiele różni się od tej, którą znamy z oryginału. Jedyną różnicą jest wygładzenie tekstur oraz sprawienie, że Gobbosy są rzeczywiście puchate. Nie uświadczymy tu żadnych zaawansowanych ustawień graficznych, mamy tylko możliwość przełączania pomiędzy grafiką zremasterowaną oraz klasyczną i włączeniem poprawionego oświetlenia map. Z ciekawych smaczków, to istnieje możliwość włączenia w ustawieniach grafiki imitacji retro wyświetlaczy/monitorów, co sprawia, że widać na ekranie kreski jak w staroszkolnych monitorach CRT.

Croc Legend of the Gobbos
Biedronka wytacza ciężkie działa w starciu z Lidlem

Jeśli chodzi o oprawę muzyczną, to soundtracki zostały odnowione. Muzyka jest klimatyczna, a odgłosy naszego krokodylka – zabawne. Z fajnych ciekawostek to niektóre soundtracki zostały zremiksowane przez Youtubowych muzyków, takich jak The Living Tombstone, Invert Phase czy Noturnalplant.

Jakość

Grając w remaster, miałem wrażenie, niczym Ego w Ratatuj, jakbym się cofnął do przeszłości. Sterowanie nic się nie zmieniło, rozgrywka pozostała tak samo drewniana jak w oryginale. Ciężko chodząca kamera, Croc reagujący z opóźnieniem na nasze akcje, wszystko pozostało takie samo. Mam wrażenie, że chwilami gra nie ogarnia większej liczby użytych jednocześnie klawiszy, co sprawiło, że niejednokrotnie postać mi nie skoczyła, mimo że wciskałem, co trzeba i kiedy trzeba.

Croc Legend of the Gobbos
Boże, jak mnie drażniły te plansze

Gdy instalowałem grę, nie mogłem uwierzyć, że Croc zajmuje ponad 20 GB przestrzeni dyskowej. Gdy to zauważyłem, od razu napisałem na grupce redaktorskiej:

JAKIM CH***M CUDEM CROCK WAŻY 20 GIGA??

Ale wszystko stało się jasne, gdy zajrzałem do środka. Otóż gra zawieraa Crockopedię, czyli zbiór ciekawostek, wywiadów z twórcami oraz osobami z nimi współpracującymi, concept-arty przeciwników oraz wspomnienia z tworzenia oryginalnej gry. Czyli ponad połowa wagi tego tytułu to zbiór takich smaczków. Była to bardzo miła niespodzianka.

Ocena

Powiem szczerze – Croc wygląda trochę jak fanowski remaster. Jestem pewien, że gdyby spotkało się kilku moderów, to byliby w stanie wykonać podobną pracę, a ta byłaby dodatkowo darmowa. Ale za to nie mieliby (raczej) możliwości dodać takiej bomby sentymentalnej. Tylko czy warto wydać na to 129 zł? No tak niekoniecznie, mogłoby być ciut taniej.

Donkey Kong Returns HD – recenzja [SWITCH]. A to małpa!

Croc Remake
6.8/10
  • Świat: 7/10
  • Rozgrywka: 6/10
  • Grafika: 7/10
  • Dźwięk: 8/10
  • Jakość: 6/10
Croc Legend of the Gobbos to remaster gry platformowej 3D z 1997 roku o tym samym tytule. Jest dostępna na wszystkie konsole aktualnej generacji oraz na PC na platformie GOG.

Platforma testowa PC

  • Procesor: AMD Ryzen 5 5600G  3.90GHz
  • Grafika: NVIDIA GeForce RTX 3070
  • Pamięć: 16 GB RAM
  • System: Windows 1q Home
  • Monitor: 24 cale BenQ Zowie RL2460
  • Myszka: Tracer Torn
  • Klawiatura: Mechaniczna Genesis Rhod 350
  • +Niewielkie zmiany
  • +Sentymentalny zakącik
  • +Świetnie zremiksowane utwory
  • Wciąż drewniane
  • Nieresponsywne sterowanie
  • Trochę przecenione

Jak oceniamy gry?

DatMefju

Student Informatyki, fan gier RPG, klasyków i Survivali. Marzy o tym, by było go stać na serwer Minecrafta z modami. Wierzy w powodzenie remake'u Gothica

Strona główna Fora Croc Remake – Recenzja [PC] Przecież to to samo!

  • Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.