RETROMANIAK #60: Najgorszy port na PC – Saints Row 2 – recenzja po latach

Wielu z nas kocha prostą rozwałkę w grach. Strzelasz, niszczysz i rzucasz przedmiotami. A już najlepiej, gdy dodatkowo możesz bawić się szambiarką i wzywać ziomków do walki. Dodajmy do tego teren idealny do zabawy i konkurencyjne gangi walczące o miasto. Tak powstaje Saints Row 2.

Dzisiaj skupimy się na najbardziej nielubianej wersji gry, czyli porcie na PC. Czy da się naprawić taką kaszanę? A może gra nie była taka zła? Zapraszam do mojej recenzji po latach.

ŚWIAT 

Kiedyś o miasto Stilwater walczyło kilka gangów: Carnales, Vice Kings i Westside Rollerz. Istniał jeszcze jeden maluteńki gang: 3rd Street Saints, ale nie zwracano na niego uwagi. Mieli wielkie marzenia, ale malutki teren operacji. Pojawienie się protagonisty w szeregach Świętych spowodowało ciąg wydarzeń, który doprowadził do przejęcia pełnej kontroli nad miastem. Niestety założyciel gangu, w obawie przed bohaterem, spróbował go uśmiercić i wrobić w zabójstwo polityczne.

Nie przewidział, że zadarł z wyjątkowo twardym człowiekiem, który później wyląduje w śpiączce. W ciągu pięciu lat pojawiają się nowe gangi, niegdyś dominujący Purpurowi znikają, a nasi dawni przyjaciele zamieniają luźne ciuchy na garnitury albo stroje więzienne. Dodatkowo, korporacja odzieżowa Ultor postanawia wcielić w życie swój plan zakładający przebudowę Stilwater w miasto przyszłości bez gangów i biedoty. Po przebudzeniu, bohater natychmiastowo rusza do akcji, zbierając nową ekipę, ratując kilka starych znajomości i, prowadząc brutalne zagrywki, przejmuje całe miasto.

Rozgrywka 

Saints Row 2 oferuje nam wiele w zakresie rozgrywki. Możemy zabrać się za nieskrępowaną rozwałkę w misjach pobocznych typu “Chaos”, ścigać się w wyścigach i tłuc się na rozległych arenach.  Aby otrzymywać misje, musimy brać udział w tych zawodach, by później otrzymać szacunek, który pozwala nam na rozpoczęcie misji. Tutaj warto pamiętać, że gra wymaga od nas zbierania szacunku co misję, czasami nawet nieudane zlecenie wymaga ponownego zbierania respektu.

Saints Row 2
Już na samym początku mamy możliwość rozwalenia kilku obiektów.

Grę rozszerza także duża ilość dostępnej broni. Od prostych pistoletów po działka obrotowe. Możliwości związane z bronią są wyciągnięte daleko jak tylko się da, ale trzymają się realiów, pozwalając sobie na lekki futuryzm. Pojazdy w grze idą podobnym tropem – wiele z nich to samochody, jakie spokojnie spotkalibyśmy na drodze, tylko lekko szybsze i nowsze. Prowadzi się je wyśmienicie, czuć zróżnicowanie aut w ich możliwościach i “driftowości”. Ale, ale, masakrację można prowadzić także z powietrza. Dostajemy do dyspozycji odrzutowce, śmigłowce bojowe i myśliwce stylizowane na drugowojenne konstrukcje. Pociski kierowane śmigłowca Tornado i mod na pociski nuklearne to doskonała zabawa, która nigdy się nie nudzi.

Zabawa zabawą, ale czasami trzeba przejść do poważnych rzeczy. Misje są bardzo zróżnicowane. W jednej uciekamy z więzienia, w innej wykradamy materiały radioaktywne, by popsuć tatuaż wrogowi, który z nas zadrwił. W niektórych będziemy musieli ratować sojuszników, w innych obronimy żałobników przed atakiem wrogiego gangu. Volition stawia na zróżnicowanie i wie, że radosna gra musi być radosna, ale nie może być przesadna. Saints Row 2 oferuje dość prawdziwą fabułę, która mimo swoich dziwactw, mogłaby się wydarzyć w tamtym świecie, bo jest dziwnie wiarygodna, patrząc po ekipie i jej szefie. Z każdą misją dostajemy kontrolę nad dzielnicą. Dodatkowo, co jakiś czas pojawiają się fortece, których ukończenie daje nam terytorium, czyli i dochód gwarantowany.

Saints Row 2
Pierwsza misja od razu zaczyna się ostrą strzelaniną i wybuchową ucieczką.

No i teraz ważna część: bling, bling. Możemy zaopatrywać się w wielu miejscach w ciuchy, broń, auta, śmigłowce, łodzie i miejscówki. Miejscówki możemy rozbudowywać, dzięki czemu dostaniemy więcej szacunku i będziemy czuć się lepiej. Kupowane ciuchy dodają nam respekt i pozwalają nam być sobą. Łącząc to z rozbudowanym kreatorem postaci dostajemy, bardzo duże możliwości robienia swojego idealnego Świętego. Gang również możemy modyfikować. Możemy dobierać pojazdy oraz stroje naszych gangsterów. Ja wolałem mieć oddziały specjalne i ochroniarzy, inni wolą typowych gangsterów. Możemy modyfikować swoje auta, zrobić swoją maszynkę, której inni na mieście nie mają i zadać szyku.

Grafika 

Saints Row 2 warstwa wizualna jest wyczuwalnie stara. Obiekty wyglądają poprawnie, tekstury pokazują szczegóły materiałów, a auta mają widoczne wgniecenia tam, gdzie powinny mieć. Ale czuć, że gra ma prawie 10 lat i nawet wtedy nie próbowała konkurować o tytuł miss. Mimo to, ma swój urok i po przymknięciu oczu będziemy w stanie wybaczyć znaczne ograniczenie konfiguracji i problemy ze szczegółowością grafiki.

Saints Row 2
Niektóre widoki są naprawdę ciekawe i ładnie ułożone w sekwencjach filmowych.

Dźwięk 

Tutaj Saints Row 2 zawiódł. Niestety, ktoś wpadł na pomysł, że w przypadku portu PC najlepiej jest zaoszczędzić zajmowane miejsce i dać dźwięk skompresowany. To boli przez pierwszych kilka chwil, z czasem idzie się przyzwyczaić, ale po kolejnym uruchomieniu boli jeszcze mocniej. Głosy postaci są bardzo fajne i pozwalają na dobranie sobie fajnej osobowości postaci. Typowy Afroamerykanin? A może zabójczy brytol? To zależy tylko od was. Dodatkowo, radio stoi na wysokim poziomie, oferując fajne stacje radiowe z bardzo dobrymi kawałkami. Od muzyki klasycznej po miks lat 80. – tu znajdziesz wszystko.

Jakość 

No i trafiliśmy do najgorszego punktu, który spowodował, że ludzie mają tak skrajne widzenie Saints Row 2. Port wersji PC oparty jest o wydanie z X360. Niestety, jest to port przeniesiony dokładnie, korzystający z trzech rdzeni procesora, próbujący robić rzeczy, których nie powinien, i mający optymalizację podobną do tej w Batman: Arkham Knight zaraz po premierze. Produkcja nie umie się zdecydować, czy myśli pod 60 czy 30 klatek na sekundę, co skutkuje błędami animacji i dziwnymi anomaliami w cut-scenkach (rzeczy latające w przestrzeni, bo bohater niebawem weźmie je do ręki, ale obiekty są nieskoordynowane i nie potrafią się ułożyć z powodu różnic klatek). W niektórych lokacjach wydajność gry spada tak nisko, że aby móc grać, trzeba kamerę ustawić tak, by wyświetlała auto i malutki kawałek ulicy. Po 2-3 misjach lepiej jest odpalić ponownie grę, inaczej nie da się pograć.

Saints Row 2
Postać w ekwipunku kręci bronią, ale czasami animacja się zawiesza i wtedy widzimy coś w tym rodzaju.

Robiąc zakupy amunicji, w pewnym momencie musiałem zrezygnować z zakupów w jednym ze sklepów, ponieważ w tamtej okolicy silnik gry próbował wykonać coś, co nazywa się prefetchem danych. <Tryb nudnego gadania o komputerach włączony> Systemy operacyjne domyślnie przydzielają zasoby i je odkładają w zależności od planowanego zapotrzebowania i ilości aplikacji w tle. Problem z Saints Row 2 jest taki, że systemy nie przyznają mu wystarczających zasobów, przez co gra musi doładowywać dane z dysku, łącząc to z ładowaniem ich z pamięci. Jakimś cudem, twórcy ominęli zasady działania systemu Windows, przez co ta sytuacja ma miejsce. Rozwiązanie problemu sugeruje całkowite usunięcie zawartości folderu związanej z prefetchem danych i kilka prób uruchomienia gry i innych aplikacji, by system nazbierał sobie dane i sobie je ułożył. <Tryb nudnego gadania o komputerach wyłączony>

Społeczność też wiele robi, by uleczyć grę z jej problematycznej choroby portowej. Grę mogłem ukończyć tylko dzięki modowi Gentlemen of the Row, który naprawia dużą część problemów i dodaje zawartość, która nie pojawiła się w wersji PC gry z powodu jej szybkiego porzucenia. Niestety, nie naprawia to błędów polskiego tłumaczenia w grze, które zdarzały się bardzo często i są standardem w tej serii. Śmieszy to tym bardziej, że pecetową edycję wydał u nas CD Projekt i to oni odpowiadali za tłumaczenie gry.

Saints Row 2
Ten moment utkwił mi najmocniej w pamięci, ale widziałem więcej uszkodzonych napisów.

Ocena 

Saints Row 2 na PC to przykład, jak niekompetencja może zniszczyć projekt idealny w swoich założeniach. Gra, która na konsolach stawiana jest na równi z GTA IV pod względem jakości i wyjątkowości rozgrywki, na PC nazywana jest najgorszym portem jakiejkolwiek gry. Tytuł warto przejść, choćby dla samej fabuły, posiłkując się wspomnianym wcześniej modem.

Czy znacie jakieś gorsze porty elektronicznych produkcji? Podzielcie się z nami w komentarzu albo pod tym wpisem, albo na naszej grupce na Facebooku. Oczywiście, zapraszam również na nasz kanał na YouTube.

Saints Row 2
7.0/10
  • Świat: 10/10
  • Rozgrywka: 9/10
  • Grafika: 8/10
  • Dźwięk: 5/10
  • Jakość: 3/10
Saints Row 2 na PC to klasyka spartolonego portu. Cudowna gra na konsolach, na pecetach niesprawna. Warto kupić dla fabuły i rozgrywki, ale należy pamiętać o modach poprawiających wydajność produkcji. Od dawna nie bawiłem się tak dobrze z grą, mimo jej słabego wykonania.

Platforma testowa PC

  • Procesor: Intel Core i3-2120
  • Monitor: 19 cali BenQ G925HDA
  • Grafika: Sapphire Radeon HD7850
  • Pamięć: 8 GB RAM
  • System: Windows 10 Pro
  • Myszka: Posiadam
  • Klawiatura: Posiadam
  • +Fabuła bardzo przyjemna
  • +Wyjątkowy klimat kiczu i przesady
  • +Przyjemny soundtrack
  • +Zabawa na długie godziny
  • Problemy techniczne
  • Zacina się intro
  • Trzeba modyfikować grę
  • Błędy w tłumaczeniu

Jak oceniamy gry?


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Adrian Kozicz

Fan gier strategicznych, symulatorów wojennych oraz gier wyścigowych. Z zamiłowania fan początków przemysłu growego i pseudo znawca historii technologii i gier. Gracz konsolowy pecetowy. Do niedawna sprzedawca gier konsolowych. Prywatnie fan seriali i książek z rosyjskiego nurtu Post-Apo.

3 komentarze do “RETROMANIAK #60: Najgorszy port na PC – Saints Row 2 – recenzja po latach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *