O tym, jak Lovecraft przebudził horror w grach wideo

Dziś mija 127. rocznica urodzin Howarda Phillipsa Lovecrafta, jednego z czołowych pisarzy grozy. I choć HPL wcale nie był pierwszym autorem z gatunku horror – tak samo jak Verne i Wells nie byli pierwszymi pisarzami sci-fi, a Arthur Conan Doyle nie zapoczątkował powieści detektywistycznych – to jednak jego wkład we współczesną kulturę jest nie do podważenia.

Lovecraft gry wideo
Oto młody HP Lovecraft. Podziękujcie temu panu.

Co innego z odbiorem samych jego dzieł. Na świecie jest wielu fanów jego twórczości; znajdą się również i tacy, którym ciężko się czyta jego książki, nie raz zarzucając autorowi grafomanię. Jednak niezależnie od tego, HP Lovecraft swoimi publikacjami wywołał ogromny wpływ nie tylko na literaturę, ale także na kino, muzykę, komiksy, a nawet gry komputerowe. Największa chyba tutaj zasługa w niezwykłym świecie wykreowanym przez autora, zwanym Mitologią Cthulhu, towarzyszącym większości jego dzieł – i to od samego początku, bo motyw Wielkich Przedwiecznych pojawił się już w opowiadaniu Dagon z 1919 roku. A jak mają się gry wideo do twórczości Lovecrafta? Zapraszam do lektury!

Wielkie Przedwieczne Gry

Pierwszą grą osadzoną w uniwersum Lovecrafta było Call of Cthulhu z 1981, wydane przez Chaosium. Był to jednak klasyczny, papierowy system RPG. Na pojawienie się gier wideo ze strasznymi, podmorskimi bóstwami trzeba było czekać sześć lat. W 1987 miała miejsce premiera dwóch tytułów: The Lurking Horror, multiplatformowej przygodówki (ukazując się na Amidze, PC i innych komputerach domowych), oraz Digital Devil Story na Famiconie, pierwszej części popularnego cyklu japońskich cRPG o tytule Megami Tensei. Obie produkcje jednak tylko nawiązywały do świata wykreowanego przez HPL, nie stanowiąc przedłużenia jego uniwersum.

Lovecraft gry wideo
Nie oszukujmy się – już w dniu premiery The Lurking Horror nie robiło wrażenia, będąc tylko tekstową grą.

Sam w ciemności

Tytułem z elektronicznej rozrywki, będącym pierwszą pełnoprawną adaptacją dzieł Lovecrafta, było Alone in the Dark z 1992. Czas akcji osadzony w dwudziestoleciu międzywojennym oraz prywatny detektyw, samotnie stawiający opór monstrom w opuszczonym przez ludzi miejscu, to typowe motywy dla większości dzieł amerykańskiego pisarza. Najbardziej wierna oryginałowi jest jednak część czwarta, o podtytule Koszmar Powraca, gdzie mamy – charakterystyczne dla Mitologii Cthulhu – Nową Anglię w deszczowym, ponurym klimacie, eksperymenty na zwierzętach i ludziach oraz podwodne światy.

Lovecraft gry wideo
Przystojny ten Edward Carnby…

Seria Alone in the Dark to nie tylko pierwsza z prawdziwego zdarzenia adaptacja książek HP Lovecrafta, ale także prekursor survival horrorów. Choć gra z dzisiejszej perspektywy nie wydaje się straszna, to jednak rozgrywka, polegająca głównie na bezbronności i ucieczce przed upiorami, stanowiła o sile straszenia. To dzięki tej grze zawdzięczamy takie serie jak Resident Evil, Silent Hill, czy nawet Outlast.

Cień lodu i więzień komety

Na kolejne gry w tym uniwersum nie trzeba było długo czekać, bo dwie ukazały się już niedługo po premierze oryginalnego AitD. Pierwsza z nich to Shadow of the Comet z 1993, na podstawie Koszmaru w Dunwich, a druga to wydany dwa lata później (początkowo tylko na PC) Prisoner of Ice, będący egranizacją W Górach Szaleństwa.

Lovecraft gry wideo
Część akcji Prisoner of Ice miała miejsce w łodzi podwodnej.

Oba tytuły nie były ze sobą ściśle powiązane fabularnie; jednak co łączyło jedną i drugą produkcję to kilka faktów. Obie gry, choć ponownie autorstwa Infogrames, czyli ludzi od Alone in the Dark, były przygodówkami typu point-and-click. Mimo to, w tych dziełach nie brakowało makabrycznych scen oraz niepokojącego klimatu. Oraz, co najważniejsze, obie gry były sygnowane tytułem „Call of Cthulhu”, będące pierwszymi „official video game” uniwersum HP Lovecrafta.

Mroczne zakątki Innsmouth

Pierwsza połowa lat 90., bogata w udane adaptacje omawianego uniwersum, nie wpłynęła specjalnie na losy „tulowskich” serii gier w dalszych latach. Kolejna pełnoprawna gra ukazała się dopiero w 2001, a była to już wcześniej wspomniana czwarta część przygód Edwarda Carnby’ego. Nie wszyscy jednak zaliczają tę odsłonę do kanonu, choćby z tego względu, że akcja ma miejsce w czasach współczesnych. Natomiast kolejną grą, oddającą wiernie świat wykreowany przez Lovecrafta, było Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth, znane u nas jako Mroczne Zakątki Świata. Tytuł ten ukazał się w 2005 roku na pececie i pierwszym xBoksie nakładem Bethesdy, a za produkcję odpowiadało studio Headfirst Productions. Tym razem dostaliśmy nie przygodówkę czy survival horror ze statyczną kamerą, a FPS-a. Bardzo nietypowego FPS-a, bo łączącego w sobie także inne gatunki – przede wszystkim skradankę. Gra zebrała dosyć wysokie noty; jednak to nie znaczy, że wszyscy ją pokochali. Najbardziej narzekano na „surową” oprawę graficzną, pozorną pół-liniowość, nierówny poziom trudności oraz utrudniające granie błędy. Jednak czego nie można odmówić tej produkcji, to perfekcyjne oddanie grozy i poczucia strachu w niemal wymarłym (i to nazbyt dosłownie) miasteczku Innsmouth. Chyba nie będzie kłamstwem stwierdzenie, że jest to dotychczas najlepsza odsłona w tym uniwersum, a przynajmniej jeśli chodzi o klimat znany z książek.

Lovecraft gry wideo
W grze nie brakowało naprawdę drastycznych scen.

Po sukcesie Mrocznych Zakątków Świata, Headfirst pracowało nad kolejnymi odsłonami Call of Cthulhu. W najbardziej zaawansowanej fazie wśród nich znajdowało się Destiny’s End – niestety, wszystkie produkcje ostatecznie trafiły do kosza. Za to w 2008 roku dostaliśmy Alone in the Dark od Eden Games, które już zaczęło tracić tego pierwotnego ducha, a w następnych latach niskobudżetowe Cthulhu Saves the World oraz Call of Cthulhu: The Wasted Land (odpowiednio z 2010 i 2012 roku).

Nadzieja na przebudzenie?

Oczywiście to nie jedyne gry opowiadające o podwodnych stworzeniach nie z tego świata. Lista tytułów, które mniej lub bardziej czerpały z dorobku HP Lovecrafta, jest znacznie dłuższa. Można do niej zaliczyć m.in. serię The Elder Scrolls, pierwszego Quake’a, Silent Hill, Magickę, Bloodborne czy jeszcze świeżutkie Sunless Sea. A co z pełnoprawną egranizacją? Na szczęście jeszcze w tym roku na PC, PS4 oraz XBO ma się ukazać Call of Cthulhu: The Official Video Game, któremu najbliżej jest do Mrocznych Zakątków Świata pod kątem mechaniki. O jakość gry raczej nie ma się co martwić, bo nad produkcją czuwa Cyanide w kooperacji z Focus Home Interactive. Ph’nglui mglw’nafh Cthulhu R’lyeh wgah’nagl fhtagn!

Lovecraft gry wideo


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Przemysław Bednarski

Z wykształcenia politolog i dziennikarz, z zamiłowania bloger. Oprócz grami, interesuje się także kinem i astronomią. Propagator krytycznego myślenia i poprawnej polszczyzny – czy też, pisząc z duchem języka internetowego: gramatyczny nazista – tak dobry, że może sprawdzić Twoją pracę dyplomową lub inny tekst, a także udzielić korepetycji z WOS-u. Swoje felietony na temat historii, problemów społecznych i memów internetowych publikuje na blogu bednarskiprzemyslaw.pl – tam też można znaleźć szczegóły oferty usług korektorskich i korepetytorskich.

3 komentarze do “O tym, jak Lovecraft przebudził horror w grach wideo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *