Resident Evil: Resistance – recenzja [PC]

Resident Evil: Resistance to poboczna część serii Resident Evil, która nastawiona jest na rozgrywkę wieloosobową. Początkowo zapowiadano, że tytuł ten będzie osobną grą, lecz stał się rozbudowaniem kampanii singlowej do Resident Evil 3 Remake.

We wrześniu ubiegłego roku Capcom ogłosił, że pracuje nad grą o nazwie Project Resistance, który będzie tytułem wieloosobowym w uniwersum Resident Evil. Jednak taka wieść nie spodobała się graczom. Japoński deweloper jednak uniknął katastrofy, dlatego że w grudniu 2019 roku zapowiedział Resident Evil 3 Remake. Dodatkowo ogłosił, że wcześniej zapowiadana gra będzie dodatkiem do trybu singlowego.

Resident Evil: Resistance mamy możliwość wcielenia się w dwie role. Pierwsza z nich to ocalały, którego zadaniem jest opuszczenie lokacji, w jakiej obecnie przebywa. Drugą z opcji jest możliwość zabawy tzw. mózgiem operacji, który przy pomocy potworów i pułapek chce utrudnić innym graczom ich bezpieczną ucieczkę.

resident evil resistance recenzja
W trakcie rozgrywki możemy kupować wyposażenie za zebrane kredyty.

Świat

Na ten moment w grze mamy możliwość wcielenia się w jednego z sześciu ocalałych, a do faktycznej rozgrywki przystępuje tylko czterech z nich. Każdą z postaci gra się w inny sposób, gdyż posiadają one odmienne wyposażenie i unikatowe umiejętności. Te skille są podzielone na pasywne, osobiste i specjalne. Wraz z nabywaniem nowych poziomów, możemy odblokowywać ich lepsze wersje. W trakcie rozgrywki możemy zauważyć, że niektóre postacie nie są tak bardzo przydatne jak inne. Balans gry wygląda kiepsko. Postacie damskie są zdecydowanie najlepsze i w 95% rozgrywek, jakie zagrałem, to zawsze wszystkie trzy postacie żeńskie były wybrane. Do wyboru mamy:

  • Valerie – specjalizująca się w leczeniu i szukaniu przedmiotów;
  • January – specjalizującą się w hakerstwie;
  • Beccę – specjalizująca się w broni palnej;
  • Tyrone’a – przyjmującego rolę tanka;
  • Samuela – specjalizującego się w walce wręcz;
  • Martina – specjalizującego się w pułapkach.
resident evil resistance recenzja
Kooperacja ocalałych jest ważna dla zwycięstwa.

Po drugiej stronie do wyboru są role antagonistyczne, takie jak Annette Birkin (znana z drugiej odsłony Resident Evil), Daniel, Alex i Spencer. Do każdej z tych postaci przypisana jest inna umiejętność ostateczna, związana najczęściej z przyzwaniem potężnej kreatury.

Do wyboru mamy obecnie cztery lokacje: kasyno, centrum, opuszczony park i placówkę badawczą. Lokacje są zamknięte, jest kilka wariantów rozłożenia przedmiotów i zagadek, więc po paru rozgrywkach wszystko jest dość jasne i klarowne.

Rozgrywka

W trakcie gry ocalałym mamy możliwość zbierania ekwipunku oraz eliminowania kolejnych potworów. Schemat walki i poruszania nie różni się niczym od kampanii singlowej; z wyjątkiem tego, że nasi bohaterowie nie potrafią unikać ciosów wroga. Każda rozgrywka składa się z trzech kompleksów pomieszczeń. W pierwszej lokacji zbieramy trzy przedmioty z mapy, które musimy włożyć w odpowiednie miejsce, aby przejść dalej. W drugiej należy pokonać specjalnego zombie, posiadającego kartę, a następnie odblokować nią trzy terminale. Ostatni etap polega na zniszczeniu trzech biordzeni i opuszczeniu lokacji, w której toczyliśmy walkę.

Jako antagonista mamy do wyboru talię kart, składającą się z potworów i pułapek, które zagrywamy, aby utrudnić rozgrywkę innym graczom. Im lepiej drużynie przeciwnej idzie, tym dostajemy lepsze karty. Wraz z rozwojem poziomu odblokowujemy nowe zestawy kart oraz innych mózgów operacji. W trakcie rozgrywki mamy możliwość przyzwanie potężnego bossa, w którego należy się wcielić, aby zasiać zamęt w szeregach wroga. W tej roli ważna jest znajomość mapy oraz umiejętne rozkładanie przeszkód. Ponadto, jeżeli ktoś nie umie wykorzystywać swojej kreatury, to ma małe szanse na zwycięstwo, bo inne przeszkadzajki nie wywołują aż tak wiele trudności. Osobiście bardzo przyjemnie przeszkadzało mi się innym graczom w rozgrywce.

Po każdej rozgrywce otrzymujemy pieniądze, które można wydawać w sklepie na lepsze wyposażenie, poprawiające nieco rozgrywkę, oraz oczywiście na nowe warianty kosmetyczne. Odblokowane przez nas elementy są ograniczone w użytkowaniu, więc nie możemy używać wszystkiego, co zakupiliśmy.

resident evil resistance recenzja
Wszyscy chcą grać kobietami.

Na start gracze dostają możliwość przejścia dwóch samouczków; a jeśli to za mało, to zawsze pozostaje tryb treningowy, w którym zagramy przeciwko botom. Akcja gry toczy się z perspektywy trzecioosobowej, jeżeli grasz ocalałym – bowiem jako mózg operacji mamy widok pierwszoosobowy, poprzez ciągły podgląd z kamer.

Valerie jest moim zdaniem na tę chwilę najlepszą i najbardziej przydatną postacią. Była wybrana w każdej grze, w jakiej uczestniczyłem, czy to po jednej, czy to po drugiej stronie. Medyczka zaczyna z bronią palną na start, potrafi skutecznie leczyć i najłatwiej wyszukuje ekwipunek i przedmioty pozwalające na przejście do kolejnych etapów.

resident evil resistance recenzja
Animacja ucieczki.

GRafika i dźwięk

Styl graficzny jest bardzo zbliżony do tego z trybu singlowego. Jednak lokacje nie są tak ładnie dopracowane jak w RE3 Remake. Nie ma co się dziwić, bo tryb wieloosobowy rzadko kiedy błyszczy w tej kwestii. Postacie zostały wykonane dobrze, klimat budzi grozę, szczególnie jeśli mózg operacji rzuci ci zagrożenie wprost pod nogi. Tekstury zostały wykonane poprawnie, choć jak się postarałem, to chodząc na skraju mapy potrafiły się ukazać niedociągnięcia oraz białe plamy. Grałem w rozdzielczości Full HD, na maksymalnych ustawieniach graficznych przy 144 Hz.

Jeżeli chodzi o kwestie dźwiękowe, to grze towarzyszy fajna muzyka w poczekalni. W samej rozgrywce dźwięki są słyszalne, ale melodia panująca w trakcie starć z potworami mogłaby wywoływać więcej strachu i dynamiki. Animacje i wstawki filmowe nie zaskakują niczym. Są wykonane poprawnie – na tyle, żeby pasowały do gry multi.

resident evil resistance recenzja
Ekran po zakończeniu rozgrywki.

JAKOŚĆ

Gra zajmuje 17 GB. Pograłem w nią kilka godzin i nie napotkałem żadnych problemów z optymalizacją czy instalacją.

Inną sprawą jest oczekiwanie na rozgrywkę, bo to zajmuje wieczność. O ile włączymy losową grę, w której nie ma dla nas znaczenia, kim będziemy grać, o tyle do minuty czasu powinniśmy znaleźć się na serwerze. Jeżeli jednak chcemy pograć mózgiem operacji, no to się naczekamy wiele, wiele minut. Nie wiem, czy to kwestia słabego matchmakingu, czy graczy jest tak mało, no ale jak na debiutującą grę, to czas oczekiwania na zabawę jest zdecydowanie za długi.

resident evil resistance recenzja
Jeśli lubicie skrzynie, to są.

Dobieranie graczy do rozgrywki jest odpowiednie, ale sam balans bohaterów jest zachwiany. Po kilku rozgrywkach potrafiłem wykierować nawet początkujących graczy i przejść lokację bez większych problemów. Jeżeli ktoś ogarnia grę, to rozgrywka jest łatwa zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. Jednak jeśli na przykład trzech ocalałych wie jak grać, to mózg operacji nie ma żadnych szans. W grze już zdarzają się trolle bądź kompletnie nowe osoby w świecie gier wideo, bo przez 3/4 minuty nie potrafiły dostać się do wyjścia przez oczyszczoną lokację. Na minus też zasługuje fakt, że jeżeli jakiś gracz jest AFK, to nie przejdziesz na inny poziom. Mózg operacji cię wówczas wykończy.

Gra potrafiła mi się zwiesić. Sprawiła, że kilka razy utknąłem w drzwiach i rzucała mnie w losowe miejsca po mapie, w których nie mogłem zadawać wrogom obrażeń. Jest to spowodowane tym, że jeden z graczy jest hostem i to na jego internecie opiera się rozgrywka; co niekiedy bywa dość denerwujące, bo nie jest wtedy łatwo grać.

Resident Evil 3 Remake – recenzja [PC]

Ocena

Resident Evil: Resistance to fajna odskocznia od trybu singlowego, ale taka, która bawi tylko przez krótki czas. Po tych kilku godzinach nie chce mi się wracać do gry w najbliższych dniach. Nie mam ochoty zdobywać lepszego sprzętu, bo nie widzę sensu, aby zmieniło to w jakiś drastyczny sposób rozgrywkę. Czego ta gra potrzebuje? Nie wiem. Wydaje mi się, że planowane dołożenie Jill oraz w przyszłości może innych postaci i map nie pomoże temu tytułowi w długotrwałym życiu. Ten tryb multi to taka zabawa na krótką metę, coś nowego dla serii, ale niekoniecznie na długie godziny.

Mimo wszystko fajnie, że Capcom wypuścił coś takiego. Zawsze szanuję, jak twórca danej marki dokłada nowe rozwiązania, aby zachęcić graczy do rozgrywki w inny sposób. Na pewno jeszcze kiedyś zagram w Resident Evil: Resistance, choćby wtedy, jak pojawi się Jill (planowana data to 17 kwietnia). Być może japoński deweloper nie pozostawi trybu bez wsparcia i zaskoczy czymś jeszcze. Na co liczę i mam nadzieję.

Resident Evil: Resistance
7.8/10
  • Świat: 8/10
  • Rozgrywka: 8/10
  • Grafika: 8/10
  • Dźwięk: 8/10
  • Jakość: 7/10
Resident Evil: Resistance to interesująca odskocznia dla fanów serii RE/Biohazard. W końcu jest okazja, aby wspólnie spędzić czas w klimatach Resident Evil.

Platforma testowa PC

  • Procesor: Intel Core i9-9900KF
  • Monitor: 24 cali MSI Optix MAG241CR
  • Grafika: NVIDIA GeForce RTX 2070 Super Gaming
  • Pamięć: 16 GB RAM
  • System: Windows 10 Home
  • Myszka: Genesis G55
  • Klawiatura: Genesis R33
  • +Ciekawa kooperacja na kilka godzin
  • +Nowe spojrzenie na serię
  • Niezbalansowane postacie
  • Długie wyszukiwanie meczów
  • Bugi i problemy z hostowaniem

Jak oceniamy gry?


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Patryk Wieżewski

Pasjonat gier wideo od najmłodszych lat. Lubi wszystkie gatunki gier, ale serię Resident Evil wielbi ponad inne. Poza graniem uwielbia koszykówkę i gry planszowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *