Petycja o przemianowanie Far Cry 5!

Jak się można było domyślać, grono niezadowolonych graczy jest bardzo szerokie, jeśli idzie o Far Cry 5. Wynika to w dużej mierze z tego, iż tak jak pisaliśmy poprzednio, bardzo się odbiorcom nie spodobał fakt, że głównym wrogiem naszego bohatera są biali chrześcijanie, ekstremiści amerykańscy, którzy, co tu dużo mówić, sieją terror w okolicy.

far cry
Lasciate ogni speranza voi ch’entrante

Co za paskudny zbieg okoliczności

Niezadowoleni gracze postanowili stworzyć petycję o nazwie „Zawiesić Far Cry 5„. Na chwilę, w której piszę ten artykuł, pod petycją podpisało się dziewięćset osób. Jakie są ich żądania? Sprawdźmy!

  1. Zmiana głównych antagonistów. Według petycjonerów, nie jest to wcale trudne, ponieważ we współczesnym świecie dość jest religijnych fundamentalistów, gotowych ucinać głowy ludziom za własną wiarę. Tak – pojawia się nawet wzmianka o islamie.

„Nie jest to trudne”. Biorąc pod uwagę fakt, że chociaż schematy zachowań ekstremistów są podobne, to wymagałoby to od Ubisoftu napisania całej gry od nowa. Nie byłyby to bowiem tylko kosmetyczne zmiany, zwykłe zamienienie „Bóg” na „Allah”, zaś krzyża na półksiężyc. Musiałoby powstać na tyle dużo nowych modeli, że tytuł mógłby równie dobrze brzmieć Far Cry 6.

2. Jeśli nie zmiana, to chociaż wprowadzenie różnorodności pomiędzy antagonistami. Skoro są chrześcijanie, to nie muszą być tylko biali, prawda? Mogą być przecież Latynosami, czarnoskórymi lub Azjatami.

W samym sformułowaniu tego żądania zawarta jest swoista prowokacja. „Nie bądźcie tak politycznie poprawni”, apelują twórcy petycji. Pośrednio zarzucają oni Ubisoftowi strach przed stworzeniem czegoś, co mogłoby urazić mniejszości. Fakty są jednak, jak pisał Bułhakow, najbardziej upartą rzeczą pod słońcem. Ponownie, zamiana modeli byłaby dla firmy kosztowna i w dużej mierze nieopłacalna.

3. Zmienienie motywacji antagonistów. Petycjonerzy są zdania, że jeśli zrobić z głównych złych osoby, które po prostu pobłądziły – patriotów, którzy obrali złe sposoby na obronę swojej narodowości, ludzi, którzy naprawdę chcieli dobrze, tylko obrali najgorsze możliwe środki, wreszcie: antysystemowców stosujących podobne metody opresji, co rząd, to wszystko będzie wyglądało inaczej.

Tak, tyle tylko, że to nie ma zbytnio sensu. Anarchiści nie są żywym odbiciem okrucieństwa państwa, oni stosują metody całkowicie odmienne od tego. Czasami bardziej bezpośrednie, czasem bardziej brutalne, ale w żadnym stopniu nie są lustrzaną, wykrzywioną kopią tego, z czym walczą. Rewolucja swoje dzieci pożera dużo, dużo później.

4. Zmiana miejsca. Antyamerykańskość może zadziałać w Kanadzie, ale nie działa w USA, nie obecnie.

W porządku. Tutaj mogę zgodzić się tylko w pewnym sensie. Istnienie takiej sekciarskiej komórki, jaka występuje w Far Cry 5 nie ma racji bytu we współczesnym świecie. Już dawno na miejscu byłyby odpowiednie służby, które wsadziłyby prowodyrów za kratki na długie lata, o ile wcześniej nie zdjęliby ich w strzelaninie. To prawda, że jeszcze do niedawna w USA za sam kolor skóry można było trafić na drzewo dzięki długiemu sznurowi, ale te czasy minęły… choć czy bezpowrotnie, można się spierać. Fakt faktem, to nierealne i tyle.

Tak działa wolny rynek

Nie wiem, czy petycjonerzy zdają sobie sprawę, ale kiedy ich oponenci światopoglądowi podnoszą temat dyskryminacji w grach, ci od razu mówią „to fikcja, dobrze?”, samemu obruszając się ponad miarę, kiedy dani producenci robią coś, co niekoniecznie odpowiada im samym. W momencie, gdy feministki burzą się o reprezentację płci, często słyszą, że tak działa wolny rynek, albo, że świat nie jest sprawiedliwy. Toteż, kiedy sami otrzymują produkt absolutnie ich niezadowalający… zachowują się w identyczny sposób. To o tyle zabawne, że w samej petycji mówią coś o hipokryzji feministek, którymi, oni, oczywiście nie są, dlatego tylko łaskawie sugerują, bez żądań. Problem w tym, że sugestia ma ton żądania.

Moje pytanie brzmi: jak by zareagowali, gdyby jakiś producent zmienił właściwie cały silnik i fabułę gry pod żądania Demokratów? Dajmy na to, gdyby CDProjekt RED postanowił zmienić kolor skóry Geralta lub Yennefer? Zaręczam – byłoby gorąco jak na pustyni Korath.

far cry petycja
Już taki odcień doprowadziłby do wojny domowej

To nie jest tak, że nie rozumiem ich złości. Też byłabym niezadowolona, gdyby ktoś z Far Cry 5 wyniósł tyle, że „hurra, można strzelać do chrześcijan” (analogiczne wpisy, tylko o Republikanach, pojawiały się przecież na Twitterze). Jednakże, manifestowanie tego w taki sposób nie sprawi, że firma się ugnie. Kiedy Bioware postanowiło zarżnąć trylogię komandora Sheparda najsłabszym możliwym zakończeniem, protest wielotysięcznego tłumu odbił się echem, które poskutkowało delikatnie dopracowanymi detalami takiej samej historii.

Petycja o to, by Far Cry 5 stał się nagle Far Cry 6 jest nie tylko bez sensu, ale również nie sprawi, że producent pochyli się nad tymi sugestiami i odmieni grę. Co więcej – duże zamieszanie wokół gry sprawia, że będzie się ona lepiej sprzedawała.

Tak działa wolny rynek.

Multikulturalny bullshit

Petycjonerzy, zdaje się, żyją w przeświadczeniu, że Ubisoft stworzył tę grę, powodowany jakąś nieokreśloną poprawnością polityczną, aby załagodzić nastroje wśród Demokratów. Owszem, antagoniści są białymi Amerykanami, chrześcijanami do tego, ale sztuką jest powiedzieć sobie coś innego niż „to oburzające!”. Obruszenie na to, że tym razem wyszliśmy z Komunistycznej Dolnej Republiki Czegośtamu, w której biegały „śmieszne ludziki”, do których można było strzelać i zastąpienie ich kimś, kto równie dobrze mógłby być naszym sąsiadem ma sens tylko w teorii. Nigdy nie wiemy bowiem, czy ten sam sąsiad w imię dowolnej ideologii nie postanowi pewnego dnia zabić kilku osób. Co byłoby, gdyby miał on władzę nad życiem i śmiercią? Ot, ciekawostka.

Jasne, Far Cry 5 pod względem fabularnym nie jest idealny. Nie ma się też co łudzić – producenci w jakiś sposób postarali się wbić szpilkę Republikanom, nawet, jeśli malutką. Rzecz w tym, że od tej malutkiej szpilki Republikanie zawyli tak głośno, jakby Ubisoft wlał im do gardła płynną lawę.

far cry petycja

Far Cry 5 nie jest „symulatorem ludobójstwa białych”, jak twierdzą ci, którzy drą szaty nad tym tytułem. Symulatorem zagłady białej (i każdej innej) rasy jest Pandemic, dla przykładu. Ludobójstwo mieliśmy na Wołyniu i w Rwandzie. Samo porównywanie jednego do drugiego jest, co tu dużo mówić, obrazą. Ale dla petycjonerów ta gra to „multikulturalny bullshit” – idealny świat Demokratów, w którym lewa strona urządza rzeź prawej. Republikanie demonizują Demokratów, a Demokraci Republikanów o wiele bardziej, niż ludzie z prawa i lewa w naszym politycznym grajdołku.

Jak to się skończy? Zapewne nijak. Jestem pewna, że Ubisoft zignoruje petycję. Wokół gry narobiło się tyle szumu, że kopie pewnie będą spływać wielką falą do graczowskich komputerów. Oburzenie prawej strony sprawia, że w grę zainwestuje strona lewa.

Tak działa wolny rynek, panowie prawica. Tak właśnie działa.


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Emilia Wyciślak

Polonistka, entuzjastka fantastyki, graczka RPG. W wolnym czasie, którego nie posiadam, pochłaniam dziesiątki książek, gier, filmów i seriali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *