Mass Effect: Andromeda w zamkniętym świecie
Nie ma co liczyć na otwarty świat
Wygląda na to, że fani rozwiązań ze Skyrima czy Wiedźmina 3 będą musieli obejść się smakiem. Wszystko wskazuje na to, że Mass Effect Andromeda nie będzie się dział w świecie otwartym dla gracza.
Mamy około miesiąc do premiery, emocje sięgają wręcz zenitu. Niektórzy z nich mieli nadzieję, że podzieli on podejście Bethesdy, na której przykładzie nauczył się CDProjekt, ale nic bardziej mylnego. Michael Gamble w wywiadzie dla OXM stwierdził, że nie nazwałby jej grą o świecie otwartym, ale rozgrywką nastawioną na eksplorację tegoż. Główny protagonista ma być odkrywcą właśnie – i nacisk w grze ma być położony przede wszystkim na ten aspekt. Wygląda więc na to, że Andromeda będzie grą, która będzie przed nami stawiać po prostu kolejne poziomy trudności. Ci, którzy liczyli na sandboksa, będą raczej zawiedzeni.
Mass Effect Andromeda zaoferuje więcej wyborów?
Gamble przypomina jednakże, że wszystko leży w rękach postaci gracza. Gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę, ponieważ los ludzkości w Andromedzie będzie zależał od naszego bohatera. To może być przyjemna odmiana po nieudanej próbie jaką był Mass Effect 3, który pierwotnie faktycznie miał dawać Shepardowi możliwość zdecydowania o losie ludzi. Dla tych, którzy nie pamiętają – w pierwotnym koncepcie, w celu uratowania galaktyki, mogliśmy podjąć decyzję o tym, co się stanie z ludzkością. Ponieważ jednak porzucono tę ideę na rzecz bardzo mętnego zakończenia, najwyraźniej w Mass Effect Andromeda szansa zostanie nam dana ponownie.
Twórcy twierdzą, że chcą się skupiać na historii, rozpostrzeć przed nami fabułę o wielorakich możliwościach. Ludzkość zmuszona była wysłać swoich przedstawicieli – zwanych Pionierami – do galaktyki o tytułowej nazwie Andromeda, po to, by ją zasiedlić. Jednakże osią i podstawowym założeniem naszego sukcesu nie będzie znany z poprzednich części problem Żniwiarzy, lecz tym razem oprze się ono na przetrwaniu. Gracz wcieli się w jedną z dwóch postaci – Sarę lub Scotta Rydera.
Warto wracać do dobrych, sprawdzonych rozwiązań
Z całą pewnością powróci uwielbiany przez fanów Mako – oby tym razem sterowanie było lepsze. Twórcy twierdzą również, że jeśli chodzi o zadania poboczne, inspirowali się przede wszystkim trzecim Wiedźminem. Brzmi obiecująco.
Mass Effect 3 Andromeda zadebiutuje już 23 marca. Kupiliście grę w pre-orderze? Macie jakieś konkretne plany? Na co liczycie?
Polonistka, entuzjastka fantastyki, graczka RPG. W wolnym czasie, którego nie posiadam, pochłaniam dziesiątki książek, gier, filmów i seriali.