Hellish Quart – pierwsze wrażenia [PC]

Gry kooperacyjne oscylują wokół konkretnych gatunków. Jednym z nich są bijatyki, które w ostatnim czasie opierały się na znanych markach. Cieszy więc pojawienie się w branży czegoś odmiennego. Hellish Quart nadaje naszemu kanapowemu graniu inny wymiar, gdzie jeden błąd karcony jest porażką.

Kod otrzymaliśmy dzięki gog.com

Hellish Quart to produkcja niezależnego polskiego studia Kubold, która pojawiła się we wczesnym dostępie w połowie lutego. Gra oferuje realistyczne walki, w których często jeden cios oręża decyduje o sukcesie bądź porażce. Produkcja ta może przywołać wspomnienia z grą Bushido Blade, w której również jedno trafienie wpływało na rezultat pojedynku.

Świat

Świat gry został osadzony w XVII-wiecznej Polsce, w okresie Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Słowiański klimat gry jest widoczny na każdym kroku, chociażby w odwzorowaniu niektórych postaci, broniach, stylistyce map czy nawet menu. Do wyboru obecnie mamy sześć postaci. Są to: Jacek, Barabasz, Gedeon, Marie, Isabella i Laszlo. Tego ostatniego trzeba odblokować w trybie survival. Aby to zrobić, należy wygrać osiem walk z komputerem bez porażki. Wszystkie postacie dostępne w grze oferują odmienny styl walki, uzbrojenie czy ubiór. Elementy te nawiązują do kraju czy regionu, z którego pochodzi dana postać. W menu wyboru postaci można dostrzec bohaterów, którzy w przyszłości pojawią się w grze, i tu również od razu widać, jaki styl walki będą prezentować.

W produkcji studia Kubold mamy do wyboru siedem różnorodnych map o odmiennej stylistyce, bez interaktywnych obiektów.

Hellish Quart nie oferuje jeszcze kampanii fabularnej, ale taki tryb jest do wyboru. Pod nim ukryta jest krótka zapowiedź nadchodzącej historii, ale swoim wykonaniem nie sprawia, że chce się na nią czekać. Pod względem technicznym tę animację zdecydowanie można doszlifować.

Gra jest ciągle rozwijana. Nowe postacie już zapowiedziane

ROZGRYWKA

Gra oferuje kilka trybów rozgrywki. Mamy klasyczne walki z komputerem, na czterech różnych poziomach, a właściwie podejściach taktycznych przeciwnika. Tryb pasywny, obronny i zwrotny nie sprawiały mi większych problemów, ale tryb agresywny potrafił nieraz zaskoczyć nieprzewidzianym ciosem. Poza tym możemy zagrać z innym graczem na jednym urządzeniu – czy to na padzie, czy na klawiaturze (polecam pady). Są też dwa tryby treningu – z innym graczem lub z botem. Wspominałem już wyżej, że aby odblokować jedną z postaci, trzeba zagrać w trybie survival. Ten jest podobny do tego, co znamy z innych bijatyk, czyli przetrwaj jak najdłużej bez porażki.

Jest też tryb online, który nie łączy nas z rywalami przez grę, ale wymaga osobnej aplikacji. Po ściągnięciu aplikacji Parsec możemy wyszukać innych graczy również mających to oprogramowanie i stanąć z nimi do walki. Szczerze – rozwiązanie to wypada bardzo słabo. Gra też ma opcję Steam Remote Play, ale jej nie miałem okazję sprawdzić, bo platformą, na której testowałem Hellish Quart, był GOG.COM.

Starcia są bardzo realistyczne, przez co wymagają o wiele większej ostrożności niż w innych bijatykach. Mamy cztery różne kierunki ataku, chwyt i blok. Oczywiście tak samo jak w innych grach z tego gatunku są kombosy, ale o wiele krótsze i mniej efektywne, a i tak zazwyczaj jeden cios rozstrzyga o wyniku walki. Czasami zdarzają się sytuacje, w których obie postacie padną w tym samym momencie. W pojedynkach bardzo ważne jest odpowiednie operowanie dystansem i wyczekiwanie na błąd przeciwnika, co pozwoli na wyprowadzenie skutecznego pchnięcia lub cięcia. Zadawanie ran i obrażeń ukazane jest dość realistycznie, Hellish Quart ma w sobie element brutalności, niekiedy bowiem uda się nam odciąć głowę lub kończynę przeciwnika, a ta swobodnie spada wówczas na powierzchnię mapy.

Niby słowiański klimat, a jednak zachodnie regiony również mają swoich przedstawicieli.

Jeżeli chcemy poznać pełną listę kombinacji ataków, jakimi dysponuje dana postać, wystarczy, że zatrzymamy pojedynek, a w menu wszystko na nas czeka opisane.

GRAFIKA I DŹWIĘK

Zarówno sama grafika, jak i cały styl graficzny ociekają słowiańskością i pod względem wykonania stoją na dobrym poziomie. Postacie są wykonane ze szczegółową dokładnością w odniesieniu do realiów historycznych. W trakcie walki żaden element graficzny nie kłuje w oczy, wszystko jest spójną całością. Jako że w bijatyce przykładność wykonania modeli nie jest najważniejsza, to tutaj twórcy ze studia Kubold wykonali jednak kawał dobrej roboty. Mogę się jedynie przyczepić do niemrawego wyglądu bohaterów w menu wyboru postaci.

Bardzo przyjemnie słuchało się wszystkich ciosów i uderzeń wykonywanych w grze. Czuć klimat prawdziwych pojedynków szermierczych z dawnych lat. Muzyka w trakcie walki dobrze wpisuje się w gameplay, a dźwięk na koniec rundy daje jasny sygnał do gotowania się na kolejny bój.

JAKOŚĆ

Pod względem jakościowym Hellish Quart wypada świetnie. Nie natknąłem się na żaden błąd techniczny, ani razu nie czułem, aby klatki w grze spadały z powodu nagromadzenia akcji. Jakość wykonania tekstur nie jest pozbawiona błędów, ale jak na bijatykę, prezentuje się bardzo dobrze. Na wielkie wyróżnienie zasługują ekrany ładowania – są błyskawiczne, przez co pojedyncze rundy rozgrywają się dynamicznie.

W ustawieniach gry dostajemy możliwość zmiany liczby rund, siły wyprowadzanych ciosów, szybkości i innych opcji klasycznych dla bijatyk.

ocena

Z końcową oceną wstrzymam się do wyjścia gry z wczesnego dostępu. Na tę chwilę gra oferuje niewiele zawartości, ale jednak na tyle dużo, by spędzić przy niej miło czas przez dwie, trzy godziny w samotnej rozgrywce. A jak już zasiądziemy z kimś do co-opa, to dostarcza drugie tyle. Będę bacznie obserwował rozwój tego tytułu, bo twórcy wykazują żywe zainteresowanie rozwijaniem swojej produkcji. Na pewno w przyszłości pojawią się kolejne materiały z Hellish Quart.

Premiera gry jest planowana na rok 2022.


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Patryk Wieżewski

Pasjonat gier wideo od najmłodszych lat. Lubi wszystkie gatunki gier, ale serię Resident Evil wielbi ponad inne. Poza graniem uwielbia koszykówkę i gry planszowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *