INDYK NA PARZE #14: Starground – coś ciekawego szukające tożsamości [Wczesny dostęp PC]

Kto mnie zna, ten wie, że oprócz RPG’ów kocham także survivale i symulatory fabryk. Z chęcią więc podjąłem się sprawdzenia Starground. No i mam mieszane myśli o tym tytule. Jest dla mnie niczym krzyżówka Forager’a z biedniejszym Factorio i całym gatunkiem roguelite.

Dziękujemy studiu Big Boy Games za dostarczenie klucza do gry.

Chciałem, by ten wpis był pierwszym odcinkiem mojej przyszłej nieregularnej serii, którą nazwałbym roboczo Dat Indyk. Niestety współpracownicy uświadomili mi, że mamy już taką serię. Już nawet własną grafikę przygotowałem. Ech, 15 minut roboty w plecy, kto mi ten czas zwróci?

Starground
Elegancko się prezentuje moje dzieło, nie? Grafik Dizajn is maj paszyn

W każdym razie, wracając do tematu — omawiany przeze mnie tytuł, czyli Starground zainteresował mnie oprawą graficzną oraz motywem kosmicznym. Naszym zadaniem jest rozwijanie fabryk na wielu planetach. Zasoby na nich są nieskończone, jednak nie na zasadzie nieskończonego źródła, tylko stale odnawiających się surowców. Grę zaczynamy z samym laserowym wiertłem i przy jego pomocy zdobywamy wszystko, czego potrzebujemy. Startowych budowli jest mało, ale jak tylko rozpoczniemy generację węgla, możemy rozpocząć badania nad nowymi odnogami przemysłu — od energii odnawialnej po atomową. Jednak na aktualnym etapie gry jest dosyć tego mało, i tak naprawdę solidna posiadówka na około 5-6 godzin przed tytułem pozwoliłaby na ukończenie całego drzewka.

Starground
Zawsze słaby byłem z optymalizacji…

Kolejny etap to podbój kosmosu. Na aktualnym etapie rozwoju do czynienia mamy z dwoma planetami z Lochami i z dwoma planetami (oprócz startowej) do pozyskiwania surowców. Tym paragrafem przechodzimy do elementu roguelite. Dungeony aktualnie nie są zbyt zaawansowane, jeden składa się z dwóch pięter, drugi z jednego. Przechodząc, możemy zdobyć dodatkowe materiały, plus części broni. Bronie tworzymy samodzielnie, zdobywając części lub wykonując je samodzielnie. Na końcu każdego piętra mamy bossa, po jednym na piętro. Te lochy są wciąż biedne pod względem przeciwników oraz układów pokoi, więc musimy poczekać trochę na dalszy rozwój. A po śmierci tracimy część posiadanych przedmiotów.

StargroundPo wielu próbach w końcu udało się otworzyć tę skrzynię… i znalazłem tam to samo co w zwykłej.

Ostatni fragment niecałego jeszcze tworu to stacja kosmiczna. Na 8 pokojów dostępne na razie mamy 3 sklepy — jeden zajmuje się surowcami i sprzętem rolniczym, drugi sprzedaje części do broni, a ostatni ma wszelkiego rodzaju osprzęt do wędkowania. Jest także dostępny automat skupujący surowce. To jest kolejny aspekt potrzebujący rozbudowy.

Starground
Z inwentarza rolniczego mamy dostęp do dwóch stworzeń.

Słowem podsumowania, muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Starground przywodzi mi na myśl kilka tytułów. Tytułów do których mam duży sentyment oraz wiele sympatii. Jest niczym mieszanka Foragera z Factorio, z tym że jest pusto, nawet jak na early access. Póki nie rozwinie się, nie mogę wydać ostatecznego werdyktu. Brakuje tu większej różnorodności lochów czy większego drzewka rozwoju. Potrzeba zaimplementować lepsze rozwiązania logistyczne dla fabryk. Przydałby się ekwipunek dla bohatera, pozwalający na trzymanie zdobywanych trinketów, co pozwoliłoby na odśmiecenie przestrzeni na inne surowce. Jak się to rozwinie w dobry sposób, to jestem jak najbardziej na tak. Póki co, poczekajmy przed ostatecznym werdyktem na pełną wersję. Taki to problem świata Early Accessu.

Całą serię Indyk na Parze znajdziecie w tym miejscu.

INDYK NA PARZE #8: PlateUp! – czyli kooperacyjny roguelike w restauracyjnym sosie

DatMefju

Student Informatyki, fan gier RPG, klasyków i Survivali. Marzy o tym, by było go stać na serwer Minecrafta z modami. Wierzy w powodzenie remake'u Gothica

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *