Company of Heroes – recenzja po latach

Zapewne kojarzycie studio Relic Entertainment, znane z serii gier Warhammer 40k oraz niedawno zapowiedzianego Age of Empires IV. Wiele lat temu stworzyli jedną ze swoich najlepszych serii związanych ze strategiami, drugowojenny tytuł Company of Heroes. Samemu pograłem w nią kilka chwil i… usunąłem ją tego samego dnia. Kontynuację zdobyłem zupełnym przypadkiem, ale nie miałem okazji uruchomić jej na zbyt długo, ze względu na brak czasu oraz niechęć do grania w gry bez znania ich pierwszej części. Ostatnio dostałem od kolegi klucz Steam na pełną wersję razem z dodatkami Opposing Fronts oraz Tales of Valor. Od momentu dodania klucza na Steam, nie mogłem sobie odpuścić grania.

Trzy strony konfliktu to trzy style rozgrywki

W grze mamy trzy strony konfliktu: U.S. Army, Wehrmacht (w dodatku Opposing Fronts zmieniają się na Panzer Elite) oraz Armia Brytyjska (pojawiają się w tym samym momencie co Panzer Elite). Każda z nich oferuje inne sposoby rozgrywki oraz podejścia do walki z wrogiem. Amerykanie korzystają ze swojej uniwersalności oraz dużych oddziałów w celu zabezpieczenia obszaru. Brytyjczycy uwielbiają korzystanie z Poruczników w celu wprowadzania dyscypliny w drużynie, kiedy jednostki wchodzą na obszary, które nie są pod ich kontrolą. Wehrmacht opiera się o półciężarówki oraz poprawione jednostki pancerne. Dzięki czemu tworzą prawdziwą pancerną pięść zdolną do transportu wojska szybciej i dalej niż reszta stronnictw, pozwalając na pójście w doktryny bitewne.

Kontrolowanie punktów kluczem do sukcesu

Poszczególne mapy podzielone są na sektory, z czego wyróżniamy ich 3 rodzaje: amunicyjne, paliwowe oraz kontrole. Każdy z nich zapewnia środki niezbędne do prowadzenia dalszych działań wojennych poprzez fakt dostarczania poszczególnych zasobów na rzecz naszego konta. Otrzymując naboje, możemy ulepszać jednostki w dodatkowe rodzaje uzbrojenia oraz elementy pojazdów, paliwo zapewnia nam możliwość zakupienia broni ciężkiej, zwłaszcza pancernej. Punkty kontrolne pozwalają nam pozyskać zasoby ludzkie, co pomaga nam wystawiać jednostki piechoty oraz pozwalają na kupowanie budynków. W podstawowej formie obszary zapewniają nam minimalne ilości punktów. Aby zdobywać ich więcej, możemy zainwestować w punkt obserwacyjny, co pozwoliłoby na dodatkowe opancerzenie.

Od Lądowania na Plaży Omaha do Market Garden

W kampanii mamy okazję wcielić się w żołnierzy biorących udział w lądowaniu na plaży Omaha, następnie poprzez kolejne wydarzenia zbliżamy się do momentu walk w ramach Bitwy pod Falaise. Dodatkowo, osobno mamy również wydarzenia związane z operacją Market Garden. Jeżeli taki zestaw nam nie pasuje, możemy również rozegrać dodatkowe scenariusze w grze, oparte o wydarzenia towarzyszące.

Piekło wojny jest nawet ładne

Gra jak na swoje czasy charakteryzuje się naprawdę porządna oprawą graficzną, widać nawet szczegóły budynków typu: lufy broni wystające z okien. Dźwięk oraz odgłosy jednostek i broni są naprawdę wysokiej jakości. Od tego ładnego opisu dwie rzeczy odstają zdecydowanie. Jedna pozytywnie, druga negatywnie. Na plus są projekty plansz, które są naprawdę sensowne, oraz pozwalają na prowadzenie wielu sposobów walki na kilku obszarach naraz. Na minus, niestety, jest inteligencja postaci oraz drobne niedoróbki z tego wynikające. Wielokrotnie traciłem połowę jednostek zanim dotarłem do ustalonego punktu, ponieważ jednostki zamiast chować się za wskazanym im murkiem postanowiły okrążać go i biec wprost na karabiny wroga. Nieraz zmuszony byłem do powtarzania misji albo wzywania posiłków, które zaplanowałem na dalszy moment.

Podsumowanie

Do mojej listy ulubionych gier strategicznych ten tytuł dołączył z hukiem i zajął 3 miejsce wśród takich rozgrywej jak WargameRed Alert 2, sprowadzając Medievala II na czwartą lokatę. Mapy, sposoby rozgrywki, wciągające operacje oraz bliskość realizmu powodują, że Relicowi jestem w stanie oddać wiele za kolejną grę z tej serii. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mógł napisać na łamach tego portalu o tym tworze.

Relic Entertainment, dziękuję za ten produkt.


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Adrian Kozicz

Fan gier strategicznych, symulatorów wojennych oraz gier wyścigowych. Z zamiłowania fan początków przemysłu growego i pseudo znawca historii technologii i gier. Gracz konsolowy pecetowy. Do niedawna sprzedawca gier konsolowych. Prywatnie fan seriali i książek z rosyjskiego nurtu Post-Apo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *